przekleństwem wyśnić ciebie
piękna noc ciemna stworzyła sen o nas
zbudowany kościół za ciemną bramą
uczucie głębokie ogonem komety
odpłynęliśmy pomiędzy
dwa różne kontynenty
w środku pod bluzą z kapturem
pozostał ślad po kobiecie
wspólne marzenia krwioobieg
zanurzeni w przestrzeni
ciał niebieskich na jasnym niebie
połączeni telepatycznie
to tak daleko zbyt blisko siebie
miłość która mogła zabić
niebezpieczną jak granat bez zawleczki
to nie było rozstanie rozerwał nas czas
zbyt młody na podchody za młody
wspomnienia wspólne zabawy
zdjęcia listy w kopertach nieczytane
w pamięci zapachy ciał szelestem słów
przegrałem by wygrać wolność