kadr ze spaceru (wiersz)
Jerzy Miara
wyblakłe słońce wznosi się nad horyzontem konarów
biały strumyk tnie krajobraz
liśćmi pofalowany
nad zroszoną głownią z ogniska pochylam się
zamknięty kadr
milknie świergot i tło stępiałe
chmur zakrzywia poświatę
ugina się zamyślona ławeczka
i tylko cykady śpiewają aż do
zachodu
wabią samice
nad szkieletem z pomarszczonych wzniesień
ścieli się przyjaciółka mgła
obciąża leśną pajęczynę
uświadamiam sobie co to
przemijanie
wyśmienity
1 głos
przysłano:
29 stycznia 2022
(historia)
przysłał
Jerzy Miara –
29 stycznia 2022, 14:16
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się