Czasem
niosę palety i wywrotki błagań i próśb
czekam od najbliższych ręki lub słów
mijam ich ciała myśli i uczucia jak wiatr
oni nie widzą niczego z moich traum
chcę zniknąć
może jak zabiję się
spektakularnie
to ktoś doceni moje metafory trafne
poniewczasie
w trumny atłasie