Spójrzmy na świat, na ten piękny ocean barw,
zostały stworzone z miłości do ludzi.
Stwórca pragnął by świat, zawsze radował nas,
by ten czar zachwytu do miłości budził.
W nasze ręce go oddał, bo zaufał nam,
czekając aż rozkwitnie jak przepiękny kwiat.
My włożyliśmy go niestety w ciasność ram,
piekłem bez wolności, stał się przez to nasz świat.
W teatr fałszywych mitów zamienił się dar,
pozbawiając nas jasności postrzegania.
Stał się wtedy potrzebny cały kodeks kar,
aby nie doprowadzić go do rozchwiania.
Ponosimy więc skutki naszych wyborów,
ponieważ zabrakło zdrowego rozsądku.
Pozbawiliśmy się rozkoszy kolorów,
a nasze działania nie były w porządku.
Świadomość się budzi, szukamy już wyjścia.
Trudno dokonać rewolucji w myśleniu.
A oczekując nowej ery nadejścia,
nie jeden już umysł uległ zniewoleniu.
Czasami myślę, czy kiedyś się dowiemy,
jak naprawdę wygląda ten nasz mały świat?
Że jest ogromną zagadką, to czujemy,
bowiem Ziemski Matrix odsłania się od lat!