Nadzieja

Yaro

 

umiera nadzieja w dobry świat

umieram wraz z tobą moja nadziejo

odchodzę w cień modły wznoszę o lepsze

 

miłość woła na pustym placu przy bloku

szary mur trzepak huk spłoszył wrony

posypały się pióra jedno dla wieszcza

 

uciekajmy brzmią słowa lecz nie ma dokąd

wszędzie znajdą nas znają moją twarz

miej wiarę opór na strach

 

mamo gdzie jesteś tato wracaj wreszcie

szukam słów szukam wspomnień

waleczny duch atakuje wróg wczoraj brat

 

to nie jest na wojnę dzień to naprawdę nie dzieje się

w mojej głowie wczorajszy sen

dobrze zapamiętam moment wystrzału

 

już czas czas by zabić w nas radość miłość

już czas na wszystko by zabrał wiatr

już czas by w sercach zamieszkał lęk strach

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 25 lutego 2022
anonim