Pan smutek na topie

Irena Świerżyńska

Pana już nie ma 

puka  tylko smutek

 

o - tam - zobacz 

chodzi

snuje się i nogi popycha

 

oko smętne i usta zamknięte

i plecy ku ziemi

przygięte

 

dlaczego

 

była

chata pełna śmiechu

i buzie rozbiegane

twoje

 

było

trochę zgrzytu

najsłodsze najmilsze  -  nie chciało zeszytu

atrament wciąż brudził i kleksów

cała masa

 

szukał

drążył

chronił

 

kłaniał się do pasa

     - to pani

     - to pan

od wielkiej nauki

 

a - dziś radość  zwiędła 

 

gniazdo pełne sztuki

kruki i sroki fruwają wysoko

 

za płotem

głucho i kapcie wsuwaj 

 

głęboko....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 6 marca 2022
anonim