Patrzę smutna na wydarzenia z lotu ptaka,
jak destrukcyjna jest nienawiść do brata.
Ile stwarza lęku, rozpaczy, bezsilności łez.
Czasem mam wrażenie, że opętał ich bies.
Trzeba w umyśle mieć zbrodniczego mistrza,
by zabijać braci, miasta zmieniać w zgliszcza.
Manipulacyjną propagandą zjednywać ludzi,
do czego to zmierza, nikt się chyba nie łudzi.
Jeden człowiek, a tyle ma w sobie mocy rażenia.
Musimy z historii wyciągnąć mądre przemyślenia.
Połączmy siły, by to zło skutecznie powstrzymać,
takie doświadczenia dają impuls by się rozwijać.
Tragizm wojny, to niestety śmierć i spustoszenia!
Ludzkość jeszcze ma tak dużo do zrobienia.
Zwróćmy swe twarze w kierunku miłości słońca,
by ta wojna, nie stała się początkiem końca!!!