jestem szwem na poprutym swetrze
zleżałym cuchnącym stęchlizną
jestem białym misiem ze łzami w oczach
poszarpanym przez szczeniaka
jestem bladym świtem gdy do pracy
nastawiam wodę na kawę w kuchni
zapalam papierosa może jutro skończę z nałogiem
lecz nie dziś
zamykam drzwi bo sam mieszkam nikt ze mną już nie śpi
poszarpany przez psa biały miś