ostatni moment

Yaro

Widzę sens świata

Oczami wariata


Jestem waleczny

opieram się schizofrenii

Czasem zawodzą nerwy


Nieugięty przed czymś wielkim

Wyznaczam kierunki

Podnoszę poprzeczki

Jestem pewien zagłady


Chłopiec ze wsi mądry

Bezwzględny honorowy

Bezlitośnie traktuję

Morderców gwałcicieli


Nie pozwolę sobie by

Wrogowi spojrzeć w oczy

On kaleczy ludzi bezbronnych


Kłamstwo szkaradą dla uszu

myśli płyną jasne potokiem

Wody źródlanej niedosyt

By przetrwać koszmar wojny


Odpocząć nabrać sił

Skoczyć w ogień

Oczyść sumienie


Pokochać na nowo

Odbudować co zniszczono

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 29 marca 2022
anonim