czuję i piszę

Yaro

wmówiłem sobie, że do walki się urodziłem
nie jestem wojownikiem nie dane mi było

jedyną walkę stoczyłem z wewnętrznym sobą


najtrudniej zabić w sobie coś obcego, niewygodnego przeciwnika
który potrafi zawładnąć ciałem i duchem

 

jestem ptakiem wymyśliłem sobie

unoszę się nad lasem nad jeziorem 

śniadanie jadam nad rzeką 

 

darzę szacunkiem wszystko co żyje porusza się i zakwita
wiosna nadchodzi budzi się życie budzi się jak w piosence
oddać swoje serce na dłoni Bogu w podzięce

za miłość za wolność za ludzi wokół


człowiek bywa podły dwulistna natura
awers rewers kolor skóry reggae wyzwala z
gniewu z nienawiści i uprzedzeń przed nieznanym

 

płyń zwiedzaj śpiewaj graj oddalaj się od zła
wyzwolony goły i wesoły wywrócony na drugą stronę patrz
piękny świat niebo woda wiatr

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 marca 2022
anonim