wmówiłem sobie, że do walki się urodziłem
nie jestem wojownikiem nie dane mi było
jedyną walkę stoczyłem z wewnętrznym sobą
najtrudniej zabić w sobie coś obcego, niewygodnego przeciwnika
który potrafi zawładnąć ciałem i duchem
jestem ptakiem wymyśliłem sobie
unoszę się nad lasem nad jeziorem
śniadanie jadam nad rzeką
darzę szacunkiem wszystko co żyje porusza się i zakwita
wiosna nadchodzi budzi się życie budzi się jak w piosence
oddać swoje serce na dłoni Bogu w podzięce
za miłość za wolność za ludzi wokół
człowiek bywa podły dwulistna natura
awers rewers kolor skóry reggae wyzwala z
gniewu z nienawiści i uprzedzeń przed nieznanym
płyń zwiedzaj śpiewaj graj oddalaj się od zła
wyzwolony goły i wesoły wywrócony na drugą stronę patrz
piękny świat niebo woda wiatr