jakbym żył na światach równoległych
dwie prawdy
gdzieś pośrodku stoję
starając się jeszcze pomyśleć
przez chwilę nad tym
co jest najbardziej
zbliżone do tego
jak było, jak jest, jak będzie
niewiele rozumiem
jestem zmęczony
cholernie zmęczony
i się boję że może
już nie jest w rzeczywistości
ja moje
świat może mnie oszukiwać
tym jak naprawdę wygląda
tym że jest jakieś coś
co kiedyś nazywano człowieczeństwem
nie jestem ludzki
czy jestem
czy jest w ogóle jakoś
albo nijakoś
i chociaż wargi twoje
ciągle wilgotne
masują mi szyję
może też nie jesteś
już życiem
może moje wczorajsze
kochanie się z tobą
było wyobrażeniem
jak mam sprawdzić
moje życie
jak mam się nie poddać
w szukaniu
może mi się jednak
wszystko zaczyna od
chyba
chyba wiem
chyba nie wiem
chyba chcę
chyba nie chcę
chyba rozumiem
chyba nie rozumiem
chyba czuję
chyba nie czuję
pierdolę to
chyba....
- treści? No właśnie.