ja drzewo

Yaro

samotne drzewo smagał wiatr 

byłem tam nie było cię 

nawet cień był bledszy od twojej skóry 

byłem tam nie raz odpowiadało echo 

głośniej biło serce niż deszczem o parapet 


zasypiam sam nie rozmawiam z nikim 

nikt nie jest wart tego co ty na wiele cię stać 

zapinam noc na zamek w kurtce 

wychodzę po śladach wspólnych spacerów 


zamykam się w głowie zapalam papierosa 

dym w płucach na dłużej zostaje 

wypuszczam myśli może na lepiej 

wiem znam cię dobrze 

to wszystko co osiągnąłem 

zabrnąłem daleko teraz czekam 

wspomnienia są tuż obok 


pamiętaj pamiętaj jak kocham 

krew nie woda 

woda i ogień pamiętaj 

czasem zawołaj zawołaj

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 20 kwietnia 2022
anonim