po coś...

Robert noszczyk

następne drzwi zamknięte przede mną

już nie jestem zdziwiony, smutny, zniechęcony

zrozumiałem swoje miejsce w szeregu zdziczałych

 

żyję by ulgę w cierpieniu rozdawać

nie ważne mieć bo już miałem

chwilę byłem księciem a lata żebrakiem

być i miłością leczyć wskazany

choć co raz trudniej kochać 

i być dzisiaj kochanym

 

wokół rozdają namiętnie golgoty

krzyżem leżąc świata winy uśmierzam

nie ważne, że nikt nie podaje ręki

przygnieciony żywotami frywolnych

przygnieciony wiankiem z cierni

nieważne...

moja droga kalwario po wieczność 

Robert noszczyk
Robert noszczyk
Wiersz · 11 maja 2022
anonim