Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć. Nie traktuj mnie jak drzwi.Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.
Nie traktuj mnie jak drzwi.
Z każdym odgłosem kroków, otwieram się na inny świat.
Nie jest więc trudno pomylić się w takim przypadku.
Słyszysz ?
Dźwięk kroków.
Pukanie.
Widzisz ?
Swoje oczy, kiedy zerkasz przez wizjer.
A ja ?
Uważasz mnie tylko za obiekt,
Zainteresowania.
Z pewną ironią posprzątam twój pokój.
Z nudy wytrzesz mnie z kurzu
Zabij, przeklnij.
Och proszę nie traktuj mnie jak
Solidny obiekt.
Muszę od ciebie odpocząć.