koniec świata

abc

kurwa patrzę na ten koniec
(zawsze jest on indywidualny)
na chujozę rozdęcia w której człowiek
człowiekowi polakiem
jedna sprzedana praca dziennie
to wyraz niezasłużonego miłosierdzia
równowartość miski ryżu
nie zaś soczewicy bo ona w cenie
a ile się muszę nagimnastykować
na owe trzydzieści złotych bez zadęcia
mam nadzieję że zdążę jeszcze
nim zdechnę wydłubać pegaza
i inne śmieszne mało użyteczne
plemieniu niepotrzebne

 

 

abc
abc
Wiersz · 3 czerwca 2022
anonim