Literatura

PIELGRZYM Z UR (wiersz)

Mirosław G. Majewski

kazałeś mi

opuścić dom w ur chaldejskim

dom ojca mego tetrarcha

mędrca astronoma mistrza retoryki

promieniującego blaskiem wiedzy

niczym księżyc w pełni nad pustynią al-rab al-chali

więc poszedłem za twą obietnicą niczym chciwiec za brzękiem złotych monet

obuty w znoszone sandały z piaskiem pustyni w ustach bym nie mógł

utyskiwać na swój starczy los nocami smagany wiatrem twoich

słów wpatrywałem się w gwiazdy tęskniąc za chaldeą ojczyzną wyroczni

i astrologów a ty mnie sponiewieranemu dolą nomada kazałeś je liczyć tak

jakbyś nie mógł użyć innej paraleli przecież jako jedyny pośród moich bliskich

zawierzyłem tobie oczekując pochwał i słodszego miodu...

 

...a ich ohydne bożki spaliłem nocą by zerwać z religią przodków nie będąc

świadom że w ogniu pożogi zgładzę harana brata mego!

potem zamiast gwiazd kazałeś liczyć ziarna piasku którymi plułem wraz

z krwią mojej odtąd przetrąconej wiary...

bo czyż nie obiecałeś napełnić kołczan mój synami?

więc nie obiecuj już niczego otwórz tylko łono żony mojej saraj zamknięte

ponoć mocą zaklęć mściwych magów z ur

a zrobię to bez twojej łaski...

 

...i nie wódź nas po pustyni ale zbaw nas od płonnych nadziei

amen


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Markus 13 czerwca 2022, 20:23
Nie dobrze jest wkładać słowa w usta człowieka, który nie może im zaprzeczyć (Abrama), nawet jeśli jest to artystyczna interpretacja.
przysłano: 11 czerwca 2022 (historia)

Inne teksty autora

DŻAMBIA
Mirosław G. Majewski
W PUBIE TRANSGRESJA
Mirosław G. Majewski
Impresja 2
Mirosław G. Majewski
ELEGIA O BRUDNYM TALERZU
Mirosław G. Majewski

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca