Widząc Ciebie na skraju mojej rozpaczy
Wiedząc że smutek Twoje sygnały przeinaczy
Pragnę podjąć to ryzyko w mojej niemocy
By zasnąć pewnej magicznej nocy
Z głową na Twoim boskim łonie
Z myślami przed którymi się teraz bronie
Gdyż moje serce już zranione zostało
I jest mu bólu chyba za mało
Bo szuka miłości na pograniczu odrzucenia
Wierząc że nie spotka tam cierpienia
Wszystko to dręczy moją duszę
I przyznać przed Tobą się muszę
O obrazie jaki mam przed oczami
Harmonia życia i uczucie między nami