Namiestnik ludzkiej cierpliwości

Krzysztof Chojnacki

Moje uczucia trzymałem w ramionach

Ale w sercu miałem olbrzymi strach

Niestety uczucia przeciekają mi przez palce

Czemu to wszystko nie dzieje się w bajce

Bo w bajkach jak to zawsze bywa

Końcówka jest szczęśliwa

Moje serce krwawi

Może Ciebie to bawi

A może nie zdajesz sobie z tego sprawy

Że takie mogą być skutki zabawy

Nie chcąc więcej zniszczyć trzymam to w sobie

A to wszystko nie wychodzi mi na zdrowie

W nocy nie śpię ,nie wiem co ostatnio jadłem

Już parę kilo przez to spadłem

A to wszystko przez uczucia

Które nie chcą wyjść z ukrycia

Siedzę w domu nic nie robię

Ciągle widzę Ciebie w mojej głowie

Wszystko to jak w jakimś filmie napisane z góry i z rozmysłem

Życie jest proste , tak kiedyś myślałem

Pisząc ten list zdaje sobie sprawę

Że ukazuje tu też obawę

Że nigdy nie będziemy razem

Że prędzej potraktuje siebie gazem

A to będzie śmierć okropna

Bo nikt nie zdąży otworzyć okna

W mojej głowie myśli tysiące

Ale muszę skończyć bo skończę na książce

Tyle tego w mojej głowie

Ale i tak się o tym nikt nie dowie

Bo tylko jedna osoba jest tego warta

Ale nie jest do końca szczera i otwarta

W tym momencie mowa tu o Tobie

Bo nie znam innej takiej na całym globie

Moje uczucia są prawdziwe i jedyne

Jakie przelewam na kartę przez dziewczynę

Tworzysz w moim sercu ogromne rany

Jak sztylet piękny i zadbany

Pod pozorem swojej szlachetności

Często w moim sercu gości

Nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji

Wiem że nie mam zmysłowości, urody i gracji

Lecz powiedzieć mogę jedno

Wypaliłaś w moim sercu piętno

A jest ono tam już dawno

I żarzy się wiecznie równo    

 

Krzysztof Chojnacki
Krzysztof Chojnacki
Wiersz · 13 czerwca 2022
anonim