Literatura

8.III.97 (wiersz)

Zuza

Dziś Dzień kobiet jak co roku niezmienny w życia biegu i tłoku...
8.III.97’

Znów mrówka
Tchnięta wonią naiwności
Dłubała w zębie
Zabijając w nim
Marność świata.
Niezrozumiały umysł
Jego skołowaciał
W Dniu Kobiet,
Do cna zdruzgotany
Na widok Margaret Tacher
Nie wiedząc po co,
Stworzono ten dzień,
Raz w roku dać
Kobietom odpocząć.
Sarny, klacze, sikorki,
Kokoszki, przepiórki,
Krówki i biedronki
Zbierają się na łące
Pełnej kobiet niewielkich,
By wyrazić żal
Z powodu braku partnerów.
A faceci? Tak...to już
Kwestia instynktów,
Jedni biegają z kwiatami,
A inni śpią w swych domach ,
Zwanych lenistwami barłogowymi.

niczego sobie 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zuza 9 kwietnia 2002, 14:20
:) O co mi tu chodzilo???
przysłano: 11 marca 2002

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca