Kobieta odchodzi powoli

Wiesława

Powoli wychodzi z gorzkiej roli,

narzuconej i polotu pozbawionej.

Patrzyła z podziwem, ile inni mogą,

i czuła smutek, bo nie mogła być sobą.

Usłyszała tyle poniżających, gorzkich słów,

wystarczy wspomnienie, a serce boli.

Odczuwała samotność w ciężkiej doli.

Zamknięta w żelaznej klatce bezradności,

pozbawiona czasem nawet tożsamości.

Ile głębokiego cierpienia musiała znieść,

jak dużo wylać do poduszki łez,

by w końcu zobaczyć, z kim tak naprawdę jest!

 

Kobieta odchodzi powoli - już wie, że to nie jej wina,

i kiedy zrobi pierwszy krok wstecz, to nic już jej nie zatrzyma!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
Wiesława
Wiesława
Wiersz · 12 lipca 2022
anonim
Usunięto 1 komentarz