reggae przemyślenia

Yaro

nadszedł czas czas rozliczenia 

mam różne przemyślenia 

nie boję się jak się bałem 

słońce patrzy drzewo słucha 

gwiazdy nieba świadkami 


przepełniony miłością jak zbożem spichlerze 

idę do ludzi przynieść ziarno prawdy 

w co niewielu wierzy 

wiatr szamocze koszulę w kratę 

zostaw nie bądź wariatem 


stop wojnom stop zabijaniu 

przecież można żyć w zgodzie 

żyć normalnie zwyczajnie 

choroby stres są kreowane 

na wzór innych niby mądrych 

uciśnięci zerwijmy pęta 


przepełniony miłością jak zbożem spichlerze 

idę do ludzi przynieść ziarno prawdy 

w co niewielu wierzy 

wiatr szamocze koszulę w kratę 

zostaw nie bądź wariatem 


dziecko już śpi co powiem mu za kilka lat 

jakim zostawię świat co mu dam 

prócz słów nadziei miłości 

na tyle mnie stać nie płacz kochanie 

wszystko będzie dobrze 

Bóg nie pozwoli skrzywdzić cię

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 25 lipca 2022
anonim