gdyby ktoś miał jak ja

Yaro

nie wiem niestety
dokąd dokładnie się udałaś
nie mam pretensji jestem beznadziejny
by stworzyć coś na wzór ogniska domowego

 

w sercu żołnierza kwitnie odwaga
parcie do przodu ciągły marsz
byłabyś sama w domu

zdobywałbym miasta wsie
wszystko co się da
wróg nie miałby szans

 

oddaleni w lustrze przestrzeni
zgubiłbym drogę powrotną
wróciłem całkiem innym nie dla ciebie
człowiek się zmienia zdecydowanie
nie zasłużyłaś na mnie

 

żyjesz wygodnie mam jedne spodnie
stać mnie na samotność

wyczekiwanie zbawienia odpowiedzi
na które nawet nie wiem jakie było pytanie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 lipca 2022
anonim