Literatura

tylko traumy... (wiersz)

Robert noszczyk

czwarta znów wybiła

jeszcze blask sierpu księżyca się wkrada

przez wielkie okno

przysłonięte w łowickie wzory firanką

pewnie za godzinkę

zamiary uwidoczni

czerwień wschodzącego słońca

 

powoli dopijam parzoną, czarną kawę

o smaku coraz szerzej otwieranych źrenic

w mundurku ogrodnika

spięty ciężarowca obejmą

wybiegam chyżo by przywitać

jeszcze tlące się potomnych mury

gdzie miłości i zdrady chodziły parami

gdzie waśnie i uściski przyjazne gościły

zaczynam mozolnie swą nieśmiałą walkę

z gruzami przeszłości do końca nieznanej

 

kiedy skończę przed ostatnim tchnieniem

wbiję w kopiec krzyż pamięci drewniany

 

 


przysłano: 1 sierpnia 2022 (historia)

Inne teksty autora

dlaczego...
Robert noszczyk
wróć...
Robert noszczyk
by żyć potrzeba
Robert noszczyk
...
Robert noszczyk
nie dane nam było
Robert noszczyk
zaplanowana hipokryzja
Robert noszczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca