Jasny płomieniu świecy

Kamil Olszówka

      Jasny płomieniu świecy,

Trwożnie migocący w ciemnościach,

Rozjaśnij mroki nocy,

Opowiedz mi o moich przodkach,

 

Ciemną nocą uderza wichura,

Z wielkim impetem w okien framugi,

Bez słów wniebogłosy krzyczy huraganu powiew,

O minionym pokoleniom należną pamięć,

 

Samotnie w domu siedzę w ciemnościach,

Głęboko zatopiony we własnych myślach,

Czarna noc pogłębia melancholie,

Powracam do z dzieciństwa najodleglejszych wspomnień,

 

Może kiedyś mój pradziadek,

W taki sam płomień świecy się wpatrywał,

Spoglądając na kołyski swoich małych dziatek,

Nad przemijaniem życia ludzkiego rozmyślał,

 

Siwowłosych starców pamięć przechowała,

Nieraz najwcześniejsze ich wspomnienia z dzieciństwa,

Kiedy to w dzieciństwie na kolanach babci siedzieli,

Pomarszczoną twarz jej w pamięci swojej wyryli,

 

Lecz tego co siwy starzec ledwo pamięta,

Prawnuk jego wiedzieć prawa nie ma,

Historia wciąż nieubłaganie pędzi w nowe wieki,

O całych pokoleniach w pamięci zacierając ślady,

 

Ileż to całych pokoleń moich przodków,

Przepadło w czarnej pomroce dziejów,

Choć na straży ich pamięci wiernie stoi,

Tradycja ustna zapisana w głowie mojej…

 

Kamil Olszówka
Kamil Olszówka
Wiersz · 6 sierpnia 2022
anonim