KASZTANY

Marek Kierus

 

Rozpiętym płaszczem wiatr owija

samotną

matkę

 

w skrzydłach

tuli ciemność

strach

zmartwienie

 

w dłoni kilka złotych

kasztanów

radość synka i córeczki.

 

II

 

Rozpiętym płaszczem wiatr owija

pracującego

ojca

rodziny

 

niesie na czarnych skrzydłach

ciemność

strach

upokorzenie

 

w dłoni kilka złotych

liści

w torbie zamiast chleba

kasztany…

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
Marek Kierus
Marek Kierus
Wiersz · 6 sierpnia 2022
anonim
  • Mithril
    "ojca rodziny"?

    ...czyli swoją żonę też spłodził?

    · Zgłoś · 2 lata temu