Literatura

nigdy nigdy (wiersz)

Yaro

zapach sosny twój numer nie jest mi obcy
szukasz kręcisz oszukujesz
tanio kupujesz drożej handlujesz
pamiętam pierwsze nasze kroki
gdzie w piaskownicy szczyt
kupa piachu była wyniosła
zawsze razem tyko śmiech zdradzał że
nie będziemy przyjaciółmi o nie
mijały dnie lata godziny po nocy znów dzień
kręciłeś wały teraz za kratami widzisz nasz pierwszy sen
mówiłem zawsze uważaj bo na wilka przyjdzie pora
łowca staje się ofiarą gdy zdrajców wokół cała horda

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 18 sierpnia 2022 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca