Kiedyś matka dumna była

Irena Świerżyńska

Która

matka była

 

sierp i młot

czy poduszka ciepła śniła

 

który - Wowa

w wiejskiej szkole z górą w tle

czy horyzont z oknem w chmurze

i wyżej

wyżej

 

cicho...

 

Para

zgasła

ulotniła się za lasy

coś - zostało  -  coś wiruje  plącze nici.

 

Oko smętne i rysy  ostre

w sercu głaz podszyty

rośnie.

 

Czort zawija

w kotle miesza 

wielki  -  ważny ogon skacze

 

więdnie

twoje, moje....

 

skowyt rośnie i już wiesz

co znaczy  zbity pies.

 

kiedyś

matka dumna była....

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 29 września 2022
anonim