epitafium śmierci I - XXXI

andrzej_feret

epitafium śmierci I

 

Facebook

 

szczęk jak popiół bije po zębach

a po iglicach zamków cisza

kilka patronów ulica zjadła

dobrze że nikt nie słyszał

 

i krew rozlana z ukosa brzemię

i prosto dziś mówi władza

i soczewkowe bałuszy oczy

władzy dziś nikt nie przeszkadza

 

albo to echo wystrzałów w głowy

rozlane bywa też światło

świetliste oczy wciąż przerażone

z deszczem odeszły i zdechły

 

czas się bez bólu ściele i łasi

jak sznur wisi żal szubienicy

bo bez wysiłku i bezboleśnie

ulica zjada władzy przenośnie

 

28 czerwca, 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu, Władysław Chmieliński "Warszawa, ulica Brzozowa"

 

 

epitafium śmierci II

 

Facebook

 

o dziecinne chaszcze dojrzałość materii

czyż muszę odczuwać albo mimochodem

powiedzieć do śmierci chciałbym być ci wierny

albo płaszcz obcisły rzucić śmierci w progi

 

czy tylko wieczornie przy śmiertelnej świecy

kłaść o gromnicznej srogiej popielcowej

czy też żałować że nie piszesz wierszy

jak święta panienka czegoż masz żałować?

 

gdzie są mleczne krowy które rozstrzelano

rzucone na pastwę wilczego pospólstwa

dużo o tym gadać szkoda we krwi brodzić

czapka wisi miła czapka rozstrzelania

 

a za oknem cisza wisi miłą czernią

bo myślę o tobie czernią cię maluję

i śmiertelnej matce odbieram szalony

na ojczyznę klnę się – Boże jak to głodzi

 

28 czerwca, 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------------------------

foto z Internetu: Władysław Chmieliński, „Wieczór na placu zamkowym”

 

 

epitafium śmierci III

 

Facebook

 

balkon klarowny ty obok chodzisz

bez bólu i bez explicite ekspres rozkładasz

bez zawiłości staram się zrodzić

i chleb smarować tłuściutkim masłem

 

cóż nam zostało w plastyczne chwienia

kilka jest cieni może ostatni w tej

chwili jednej mam się odmienić

i jak po sznurku schwytać wyraźnie

 

muruję dom za kielnię chwytam

obcisłych znaczeń wyrzucam od się

i tak nie prosto expressis verbis

czyli dwuznacznie zawijam bandaż

 

wieczorne głody w kapsule czasu

bez skrępowania rozłożysz w ekspres

i potem czekać twą czerń czekolady

i pełnym głosem wołać, że jesteś

 

28 czerwca, 2022

Andrzej Feret

-------------------------------------

foto z Internetu: Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci IV

 

Facebook

 

i spoza okrzyku

tysiącem na straty

pójdziemy ze śmiercią

jak za pan brat

 

i także poza tym

i co najważniejsze

że kwiaty na wydmach

kołysał żart wiatr

 

a kwiaty na wydmach

nie puste że nie wiem

w dodatku na wydmach

jest susza i głaz

 

wszystkiego na domiar

niech śmierć wygłodnieje

zrodziłem się bosy

a pójdę bez strat

 

gdy wydmy są puste

gdy kwiaty ktoś zbierze

pościna, kolory zapomni

i piachy rozsieje ja powiem:

 

do Ciebie

 

stanąłem przy Tobie

jak też sam i prosty

na domiar wszystkiego

to śmierć jest ten głaz

 

29 czerwca, 2022

Andrzej Feret

------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

PS - jestem z Wami

 

 

epitafium śmierci V

 

Facebook

 

znów się spotkamy razem razem

maleńką szczypą ogni drzewca

gra katarynka i kapelusz

wśród śliwek dzikich na rozstajach

 

na skrzyżowaniu pośród piekła

rozstaj rozpina rozjazd drogi

pejzaż rozwidla się nie kradnie

i rozwidlenie soli wargi

 

i rozjazd co się dziki zrodził

wciąż nogi liże ciebie pragnie

i miękką drogą i krzyżówką

porzuca zawsze na rozstajach?

 

pejzaż rozwidla wciąż kłapciasty

gdy konfliktowo gruszki chrupię

tak delikatnie pośród lata

aby nie spłoszyć lecz przywyknąć

 

przed elastycznym i posłusznym

że wieczór bywa przeczulony

i delikatnie wtedy powiem

znów wędrujemy, wędrujemy

 

2 lipca, 2022

Andrzej Feret

-----------------------------------------------------------

fotografia z Internetu  - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci VI

 

Facebook

 

za uległym wszystkim mdłym niezgodny

nieodporny zawisłeś w niesprężysty krąg

łamiesz lichy ledwie i subtelny chodzisz

kruchy łazisz rozmiękły swąd

 

skąpe wątki są giętkie na raz

rozmiękczone przez miękki śmiech

bodaj pomost rampa i przejazd

estakadą i morski też pirs

 

może przejdę przebierając nogami

ciągnąć się łazić w motyw koronkowy

może powiem to jedno zdanie

i przyjemny dla ucha stuknie parowóz

 

2 lipca 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci VII

 

Facebook

 

niech zdziergana od nowa

o wiorstę albo też o milę

zdawaj się poezją kryształowa

zdawaj się kwaśno nie ginąc

 

jak fałszywy adres wyzwolenia

wiele ich we snach nie czerwonych

może to pomyłka i nie zachwycasz

ja nie żebrak w zenicie karabin

 

co ci strzela serią nudziarz

gdy zielona koniczynka

według głupstwa zzieleniała

taka głupia jak niewypał

 

czy mnie kochasz? wciąż

upiorna w pomarańczy koszulce

od jasności zginie kredka

i czerwoną szminką pękną ropuchy

 

ja poleję karmelową wódkę

jak bez winy reńskie wino

 

9 lipca, 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci VIII

 

Facebook

 

delikatnie w kontekście czystych kobiet

jakie niosą je

wielbłądy pustynne

one niosą sakwy pode mną

ziemię czasem i geometrię

 

ratunek jest pośród trzewi

ratunek istnieje żrący

chwalimy ratunek poezją

wymawiamy istnienia podziemi

 

to ja się rodzę z uśmiechu

z bólu pomiędzy rozpustą a świętym

ty mnie wtedy podniecasz

ratujesz wspierasz zbawieniem

 

to ty przykrywasz próchno nie istnienia

zaglądasz przez okno

i w przywykłym w sukurs wśród czoła

posiłkiem wieczornym, wieczernikiem

wytrącasz

 

9 lipca, 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci IX

 

Facebook

 

niech drapią po twojej skórze

zęby mimów przydęte na wymiar

niech się stroszą twoje paznokcie

czerwienią się zacisną

 

nich przesuną się odwierty duszy

po odkrywczych wyspach dziewiczych

niech się wymkną spod trumny

perły z drewna obwieszone za uszy

 

niech strzygą wiernie zęby i kolana

a ratunek nich muska czerwieni sukni

Twój sen niech się ścieli

i białość niech odkupi

 

pod posiłkiem ostatnim w czwartek

pod zasinionym ostatnim kochankiem

 

9 lipca, 2022

Andrzej Feret

-----------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz, Lublin

 

 

epitafium śmierci X

 

Facebook

 

drżę, kiedy lękam się

że ostatnie lekarstwo

na Ciebie strząśnie miłość bez kropli

jak lęk o wszystko co dręczy, kiedy

myślę, że dojrzewam dla Ciebie

dobrym ziarnem i kiedy liczę nie lata

już a miesiące i pytam o dni

które mają nadejść

 

kiedy masz duszę na ramieniu

moim nie martwię się gdy jak łakomczuch

popuszczam wodze fantazji

że życie pośród Twoich nerwów

nie szarpie i Twojej ze strachem

co dzień nakładanej sukienki

 

że może ją nie zaśpiewasz?

 

mam duszę na ramieniu swoim,

nie lękam się postawić na słońce

że może kiedyś księżyc odbije się

w słonecznym blasku

bo tego czekam i przytulony do pnia życia

cichutko szarpię za struny

Twojej harfy za dnia

a w nocy umieram …

 

12 lipca, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz,

 

 

epitafium śmierci XI

 

Facebook

 

pod niepokojem czuć lęki

a być w strachu to nie jest poezja –

udręczasz się, gdy fruniesz do góry,

to mojra, grecka

 

to z obrazu Twojego czerpię

by nie kostnieć z zimna

zbieram ze słów dym –

i sadzę odcedzam

tetrową falbaną

dziecka

 

do góry nogami przewracam

wszystko, piekło…

i pędzę za pocałunkiem

czekam, gdy dotknę ust

i z łotrem się spotkam

kiedy spłonę od Twoich ust

najpierw

 

a potem to piekło – i potem

przejdziemy wzdłuż i wszerz

w święty spokój wrzucony do raju

tam i z powrotem

tak jak byśmy chcieli sami

tak jak od zawsze chcieliśmy dwoje

 

12 lipca, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz,

 

 

epitafium śmierci XII

 

Facebook

 

(ile w nas… a ile…)

 

wracasz, dlaczego odważnie i teraz

ile też obok a w ile powieści

skąd w piersi pełnej i mocnej wieczorów

ile honoru Polaków zawiści…

 

przeglądam nagą? i piękną z wieczora?

ile jest z tego kochania zachować…

poparzeń zdarzeń lub przebrzmiałych myśli

ile tuż obok a ile kantorek

 

ile z kochania w potyczkach a ile

bo ile zawsze z nas wszystko daremne

tego co więcej roztrzaskanych myśli

czy warto obok w sobie pragnąc więcej?

 

ile w pogodnej twarzy będzie zawsze

czy warto więcej wszystkie je przeglądać?

 

16 lipca, 2022

Andrzej Feret

---------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XIII

 

Facebook

 

(powiedzieć nie powiedzieć…)

 

chciałbym ci powiedzieć jesteś

czy powiedzieć może zmilczeć

może głośno chciałbym mówić

grzechem myśli nie zanudzić

 

chciałbym stąpnąć malowniczo

rozkosz rozpiąć w krzywym oku

chciałby szeptać pośród włosów

chciałbym sądzić i rozkoszą

 

i kamieniem chciałbym głuchym

cię obłożyć ubrać nagą

chciałbym ciebie wciąż rozbierać

abyś była wciąż i naga

 

bo tak pragnę pożądaniem

potem płonąć tajemniczo

w twojej piersi ja odważny

twoim ciałem się zachwycać

 

w uszy szczypnąć swoje dłonie

potem płonąć w krzywym oku

 

16 lipca, 2022

Andrzej Feret

--------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XIV

 

Facebook

 

siwy Kościół jasnogórska korona

w lesie wyrębie,

jutro mówią będzie pogoda

dolo, mogę odpocząć, bo cudze

i wszystko takie niedoprawione

Kościół nawet cudzy

 

katedra z cegły czerwonej

czerwona cegła przenika Kościół

i wnika na przestrzał obrasta przyszłość

obrasta to nasze domostwo

 

a na parkingu przed plebanią

golf i czarne są audi i bmw

i bluszcz po zamku z kluczem

– blask – poklask – wszystko

serdeczne słowa się piszą – i dzięki

 

za to Bóg zapłać

 

zmielonym pieprzem, na czarnej

ulicy – pustelnia,

Madonnie bez prawa powrotów

bo ich Bóg nie stworzył –

sami do siebie uciekli – pośród boiska

 

i siwy Kościół – diamentowa korona

diademowa, pardon – słudzy

oni… nie tyko ta… moja dziewczyna

w narodowej obsłudze, to wszystko,

 

już wiem – chryzantemy … na grób

i to Bóg zapłać za wszystko

że jestem Polakiem, czyli idiotą

jakie dziś jest to proste

bo jestem Polakiem,

czyli idiotą

 

a czyjeż to jest boisko?

 

19 lipca, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XV

 

Facebook

 

czy warto miewać wciąż pytania

i mieć dla kogoś żyć bo żyć

i miewać szczęście grymas kochać

no bo bez szczęścia nie ma nic

 

czy warto więc chcieć nieustannie

takiego świata co się chce

czy warto być wciąż niezależnym

czy warto – powiedz – czego chcesz?

 

a warto być tam gdzie jest miłość

i w tej miłości ciebie mieć

a powiedz proszę kiedy inni

rzucają w ciebie samą śmierć

 

posłuchaj kiedy poszukuję

i pytam ciebie? masz tą złość?

czy warto wtedy nic nie zgubić

czy warto prosić – kiedy brać

 

avanti śmierci…

 

Hannibal ante portas

Hannibal pod bramami

(Liwiusz "Cycero") Hannibal Tytus

ad portas est

 

21 lipca, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XVI

 

Facebook

 

nie dla mnie a o nas będą

stawiać klocki

i walizki ciężkie wyrzucą

na peron

w kalendarzach będą stawiać

jeść opłatki

usta twoje jędrne a piersi

wciąż płyną

 

dla nas się stało ciałem w

sprzeciw endem

jakoby ścieżki kochały

na przyszłość

wszystko już było i wszystko

jutro będzie

usta mi otwórz ja całuję

miłość

 

dłoni nie żałuj kiedy ja

dłoń kocham

w kalendarzach są oczy

a jednak mi żal

nie ma dnia jednego

co się nie powtórzy

dnia nie ma też niemo

żal – może żal

 

nie miniesz się szalem

szalem nie opuścisz

choćby kochany nawet marzeń

szkoda

to jedno spotkanie takie coś

wspólnego

to jedna dla szansy nie zagubić

jutra... i takie coś

 

2 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XVII

 

Facebook

 

nie chodzę w japonkach na garden party

tfuu – banalne,

nie chodzę tam nawet w adidasach czy

tenisówkach, a co do drewniaków mam

zdanie takie samo nie chodzę w drewniakach

na garden party

 

czas nie liczy ile dziś przeszedłem

to ja liczę – japonki adidasy tenisówki

a drewniaki to ściema gdy buty są urojone

jak nie liczą na czas dla moich kroków

 

i żeby coś powiedzieć w liczbach – bo jestem

matematykiem fizykiem informatykiem

to mam 6. krzyżów na barkach –

powiedziałem odważnie „sześć” bo oprócz tego

 

że jestem matematykiem fizykiem informatykiem

- to jestem filozofem – teraz odważnie: CZASU.

 

nie boję się tego ile dziś stuknęło kroków

bo to ja liczę urojone buty i mam zdanie

takie samo o drewniakach*

 

*PS.

Pójdę w drewniakach na garden party jak

się nieco letko zdenerwuję liczbą 44. tych

od aniołów – kierujcie się nie chwilą a

krotochwilą: „jakie garden party takie buty odziej”

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XVIII

 

Facebook

 

zimny dreszcz czego ja nie chcę

jakaś kwaśna nieduża kałuża

proszę zostań i powiedz jeszcze że

jeszcze będzie i sens i … róża

 

wyłudź ode mnie co chcesz

bez braku sensu pierogów nie będzie

o smaku … jeszcze nie chcę modlitwy

chcę się nie modlić – chcę wiedzieć

 

wspomnieć?

 

że byłem jestem kiedy pianino

miało przygrywać znów do kotleta

Ty sens wtedy – sens w nutach złożyłaś

kiedy pianino znowu umilkło

 

ale nuciłaś, ale nuciłaś

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XIX

 

Facebook

 

postaw kieliszki za kumpli na wojnie

polej wódą – krążyć zacznie

i pozmienia myśli – cudnie

polej wódą ja postawię kieliszki kumplom

na wojnie

 

albo połóż na mnie koc dobry

pozakręcam się dłońmi

połóż na mnie koc ciepły

porozkręcam się bez wódki

 

ale progu mi nie żałuj kochanie

żebym nie musiał chodzić na siłownię

albo też nie musiał się modlić

polej sobie ja postawię kryształy

 

a w kryształach jeno wody jest brak

jedna róża chłonie bezlitośnie

wzmacnia kolce że wolność, że ja

o to tylko Ciebie proszę

 

polej siebie ja postawię dla Ciebie kryształy

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XX

 

Facebook

 

od blaszanych bębenków – zwariować można

od takich metafor

aby nie ulec większej nostalgii co

miała nas pokarać na skrawku łóżka

aby nic więc nie było przeciw

wojnom, przeciw Tobie,

i kiedy emocje przeciwciałem

zgagą miłości

 

i kiedy piszą że czarne koty

przez ulicę Wolności po kostce

bruk

to nie wie, - kruk czarny

Edgara podleci i w przerosty zwątpień

zakracze zakląska? – zaszeleści okiem –

a miłość już nie będzie histerią

śpiewała – śpiewa – będzie śpiewać

jak kiedyś

teraz

i w przyszłości

 

bo to nie jest trudne – wiem, jakbym był

na stacji benzynowej – to poleję

pod korek – dzięki

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XXI

 

Facebook

 

najlepsze są pomniki w oczy

białe co się czerwonym ścielą

są też najlepsi chłopcy

co noszą karabiny

 

są dziewczyny co kochają chłopców

i mają dla nich czerwone paznokcie

a …. są one co ich mają

i jak widmo biodrami ich noszą

 

są krzesła święte – nieme konania

i lampy – któż chce ich zapalić

są inne palmowe dziewczyny

i chłopaki co grają na pamięć

 

najlepsze są wyścielane dziewczyny

mają loki czarne i długie

spowiadają się długimi włosami

spowiadają się dla chłopców namiętnie

 

a są dziewczęta wśród fotografii

bo gdybym Tobie posłał czarno-białą

są wtedy kolorem protoplazmą

jak różowy koralik – tak dziewczyny

chłopaków kochają

 

bo napiszą, że złoto - tak jak chłopaki kochają

są też dziewczęta, które proszą

o chłopców, którzy ich uwielbiają

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

------------------------------------

fotografia z Internetu

 

 

epitafium śmierci XXII

 

Facebook

 

naprzeciw mojego oka

są w mieście śliczne nogi

Ty Pani co nóg zazwyczaj

przebierasz w twe śliczne stopy

 

a potem są wiersze, które całuję

myślę o wierszach i ciebie pragnę

są usta bym czekał więcej

są oczy bym nie zgubił właśnie

 

a dalej jest Polska – zwykłe imię

pokuta? abym za Wolność

są policzki różem przypudrowane

i dla niej są wiersze... za Wolność

 

a potem Polska jest dębina imię

Twoje co powleka na zawsze

jesteś i dla niej ja istniej…ę

jakbym był pierwszy – a to Polska właśnie

 

6 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XXIII

 

Facebook

 

ludzie mają swoje sprawy codziennie i jutro

a że wczoraj coś się stłukło i coś poszło dalej

miałem wiele bóli zębów które rwały nerwy

a że byłem egoistą i stawiałem żagle nie mówiłem

o tym wiele mistycznym zakonnym wszystkim świętym

 

i pobladłym, będąc wykształconym dla róży pokoju

kiedy dzisiaj na granicy prawa prawdy szumu

pobrzdękuje coś co nie ma stylu takie jutro durszlak

co się zjawi bez myśli rozumu bez szczerego porzekadła

pobrzdękania które nie ma sensu ani peta dymu

 

a co z dymu ludzie mają co powiedzieć o tej codzienności

spełnionych ideach rozmów wśród butelek – szampana?

ludzie muszą się nawzajem znosić zespołem Aspergera

miłosnym wśród wódek i piwa wśród kwaśnego wina – ludzie

na ołtarzach szczęścia klepiąc wśród siniaków dzień w dzień

 

to jutro

 

10 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XXIV

 

Facebook

 

”i co dzień się przybliża chwila”*

oby nie był jak kamień ciemny

ony nie był dniem w ciemię nagły

nieobłym popiołem ognie

 

złoto w fasady

rujnuje

gruz

nadziei

zrujnowane państwo ustawiony teatr

gruz się sypie w cmentarzysko

strata woła szkoda

 

Boga szkoda

rozpad sypie

się pod nogi

unicestwia to co nagie

plaga szpetna

cud ciemnieje

szajs rozmienia się zachodem

 

pucz się rodzi

rozruch mięknie

rana się wylewa szczura

tumult wrzeszczy

intifada!

tłumy idą

pana biuro

prezydenta!**

dłoń się w kułak skręca pięścią

 

”... co dzień się przybliża chwila”*

dzień bez Boga

bez wskrzeszenia

 

----------------------------------------

*Pałacyk Michla

sł. Józef Szczepański „Ziutek”,

muz. Jarosław Stiastny

 

** gdy ktoś wam powie, że jest

prezydentem wszystkich Polaków, to wiedzcie,

że mówi o Okrągłym Stole. Tylko o Okrągłym Stole!

 

10 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

----------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Jasiewicz

 

 

epitafium śmierci XXV

 

Facebook

 

a kiedy przyjdą po mnie

żołnierze z Westerplatte

nie szkoda będzie umrzeć

po sierpniu jeszcze latem

 

po sierpniu sypnie wrześniem

i szkoda nie będzie umierać

a ty będziesz przy mnie

za rękę będę trzymał

 

kiedy nadejdzie wrzesień

nie zatnie mi się karabin

i kul i magazynków

nie wydam wróblom szarym

 

wystarczy że przyjdą po mnie

żołnierze z Westerplatte

i płaszczem mnie okryją

szynelem zielono-czarnym

 

nie szkoda nigdy umierać

gdy widzę twoje oczy

niech złożą mnie przy tobie

i niech zapiszą w pieśni

 

10 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

-------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXVI

 

Facebook

 

piękna jest bez zaprzeczenia

rozmowa na temat wiersza

gdy patrzysz wciąż przed siebie

za każdym razem piękniejsza

 

bez mała patrzę na ciebie

i w pewnej mierze szacuję

gdy swoje skwarne deklaracje

bez zaprzeczeń malujesz

 

sromy szczęk wyobraźni

ściana i myśl na skraju

pula pięknego tętentu

tętni na zrębie wyraju

 

kuku i sen stukają

podczas pustej historii

nasz los histerią leci

sztywnie się sączy i dzwoni

 

12 sierpnia,2022

Andrzej Feret

-------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXVII

 

Facebook

 

zaprawdę nie żądam zbyt wiele

między prawdą a ciszą

kołyszę się z tobą i tańczę

i dziewięćsił i mleko

 

i przepaść na skraju Tatry

a tam cisza Podhala

puls wiersza czuję wyraźnie

i dziewięćsił pozwala

 

szary kolor szarotki

kąśliwy pusty nieboskłon

czuję cię jakby głębiej

i na haiku złowieszczo

 

kołyszę się razem z tobą

a dziewięćsił noc cisza

chłodne sączy się mleko

i głębia niebieska pusta

 

12 sierpnia,2022

Andrzej Feret

-------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXVIII

 

Facebook

 

lecą liście lecą kolorami mieni

w zaoranej pszczelim woskiem mrokiem

brzęczy bezwład koło krętej piły

wzdłuż zapłaty a za młynem splotem

 

lecą liście snuje zwiastowanie będzie

aż się stopą od ściółki odetną

oto kwitną z drogi prastarego płoty

ślepiec staną wskroś ze łzami że zalany

 

wzrokiem

lecą liście – lecą …

 

dudni po przesłonie studni zadżumionej

w słońcu ciężkie wonie ramion młoty

poprzez puchy zaglądając durnie

jakieś duchy lecą kolorami płonie

 

29 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXIX

 

Facebook

 

masz dłoń wprawiona ideałem

pisarską dłoń zarys śladów

i nigdy nie chcesz tak od razu?

pisarska dłoń po pergaminie

 

przed wyjściem kiedy był spełniony

kochanek co zaciera ślady

jak również zrzucał jej ubrania

się wznieść ponownie i za tydzień

 

a ty nie prosisz przecież jesteś

i nic a nic nie obiecujesz

przyjdzie to rzuci łachy szpetnie

jak również wejdzie między nogi

 

a dłonią swą wodził skrzypi pióro

wysmukłe palce mną rękopis

nie prosisz przecież jesteś wolna

po prostu w życiu się nie spieszysz

 

12 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

-------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXX

 

Facebook

 

nie wszystko proste co się skrzywia

by się na sucho urżnąć wódą

jabłko zerwane czego czekasz

nie możesz czegoś teraz nazwać?

 

a w mieście tylko rzeczy dwie

jest czarny chleb białe wino

chleb czarny po ulicach alfons

a wino na ołtarzach pływa

 

a mimo wszystko to nie proste

obiekty szczęnią się za niebem

z wielkiego stołu kapie okruch

dziurki z pętelką i z ogonkiem

 

a ty że prosto grasz na flecie

przesuwasz palce w małe dziurki

w mieście o którym milczy kwadrat

odbierasz szczęście rzeczom małym

 

12 sierpnia, 2022

Andrzej Feret

-------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

 

 

epitafium śmierci XXXI

 

Facebook

 

a w Oxfordzie podczas five ‘o’clock

podają herbatę jaśminową

w chińskiej porcelanie -

i pardon i sir głoszą panie

 

piękne truskawki

co nie rosną za płotem

bo z imieniem z każdym dojrzewały

 

lecz gdybym mógł podziękować za Oxford

i pierwsze czytania

to mógłbym popisać wiersze

i poczytać wszystkim i pana Newtona

 

co mi o czasie w absolucie

po dojrzałych

truskawkach okruchami fizyki

i traktem tak ciężkim z granitu

że marmury są lżejsze

od faux pas panów bez żadnego

ordynku - ordynku bez żadnej kantyki

po swoich spodniach

i ciężkiego kalibru

piwa skautów bez ojczyzny

chmielu - w zbyt długich szelkach

 

24 września, 2022

Andrzej Feret

------------------------------------------------------------------

fotografia z Internetu - obraz Michał Suffczyński

Toruń - pomnik Mikołaja Kopernika

 

andrzej_feret
andrzej_feret
Wiersz · 30 września 2022