Pod górą gruzu

Irena Świerżyńska

Ziemia się kręci

kanapa wiru nie łapie

 

w oddali

horyzont błękit podzieli

drzewo pąkami wystrzeli

niedziela przynosi nadzieję.

 

Przyszła

 

spadła mroczna zamiana

 

rusza się rusza - gromada gruzu 

i zagon unosi na polu

przy brzegu rzeki woda przemyje

kroki bez panu kąpieli.

 

Skopany 

zbity

torturą szarpany

 

nie było czasu -  na bliskość 

bez pożegnania

i święty  z posługą nie zdążył

 

duch został i krąży.

 

Tu -  człowiek i człowiek

 

tylko ten drugi - z nicią zerwaną

stoczył się

stoczył

 

daleko

głęboko

 

za nisko....

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 9 października 2022
anonim