nie krzycz pomnikiem
u stóp którego ptaki
umierają na cokołach
cienie ich spadają na złote pola
żaden nie śpiewa
kim jest ten który jest
kamieniem na dnie studni
kamieniem przy drodze
kamieniem w ręce dziecka
i ryczeniem Lwów —
oto opuściły bramę cmentarza
i krążą
wśród wysokich traw