Światy dwa
i samo życie.
Pan
w obłokach - coś tam - gdyba
eter niesie
gdzie - te - dzieci....
Pani
już na ziemi
dźwiga worek cały troską tkany
szkoła buty chleb i święta
trzeba
bieg do przodu i pod ścianę
siły brak.
Ktoś zapomniał...
a ktoś - musi trzymać łańcuch cały
choć w drabinie sęk już drży.
Oj tam - takie dyrdymały.
Kiedyś
kiedyś - lato wróci
może - jesień złoty liść podrzuci
czekaj
czekaj
jeszcze
trzeba - śmigaj matko....