na ulicy Reeperbahn
nocą ponad folie rozkładam pled
i zanurzam się w ciasną przestrzeń śpiwora
zasypiam porobiony
śnię Julie Roberts i Karla Lagerfelda
ich lśniące cielesne powłoki
z gabinetu figur woskowych
na wprost grzesznej mili
ale to był tylko sen co pozwala się oswoić
z nieprzyjazną przestrzenią ulicy
w dzień siedzę przy papierowym kubku
w pobliżu bankomatu i czekam
cierpliwie na dźwięk modląc się
aby nie złapał mnie skręt nim zażyję
kulkę heroiny
Jak zwykle zarabia handlarz niewolników na nieszczęsnej naiwności.
wszędzie ten raj jednaki, tylko czasami mało widoczny.
https://www.youtube.com/watch?v=6i45JMm9...