Takie sobie dywagacje

Gdzieś tam
za siedmioma górami
i lasami
na pewno jest pięknie
tymczasem tutaj
życie toczy się leniwie.

Stoję sobie sam
może na krawędzi
i jeden krok wyjaśni
co było takie
złudne i nijakie.

Poczekam aż wzrok
przyzwyczai się
do ciemności
może wyłonią się kontury
rzeczywistości są różnorakie.

Teoria kwantowa
to spisek mędrców
jak też wyłania się
z rachunku prawdopodobieństwa
morał
że życie to przypadek.

KONIEC +++

+++ Słowo ostateczne
zapisane kursywą
pochyłość kojarzy
mnie się z upadkiem.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 1 głos
falkon
falkon
Wiersz · 17 grudnia 2022
anonim
  • falkon
    A coś więcej Mithril?
    I tak cię wykasuję zboczeńcu.

    · Zgłoś · 1 rok temu