dotykam po to żeby cię osłonić
polem siłowym potu
na palce przenieść drobinki
twojej skóry
słodkie atomy splatam w sieć
wielkości wszechświata
zakrywam płaszczem oddechów
dłoń jeszcze ciągle wilgotną i drżącą
żeby nie uciekł z niej włos
wyrwany przypadkiem
wdrapię się po nim na twoje czoło
by tam zasnąć
wyrwany przypadkiem".
Czego mozna oczekiwac wiecej???!!!
Warsztat bez zarzutu. Jeden z niewielu dojrzalych na wywrocie! Tak sie pisze wiersze! - a nie jakies slodkie pisaniny o niczym, stylistycznie na poziomie ucznia klasy I licealnej. Dydaktyczne i mdle w wymowie, proste az mdli!
absolutnie "wartosciowy" w mojej ocenie!
jon pes twoj komentarz mowi mi ze nie zrozumiales nic totalnie!!! w tym tekscie!!! Brodacz - skad przepisales ten komentarz??? brzmi intelektualnie ale to nonsens nie niosacy zadnej tresci
Ten utwor nie ma ambicji niesc przeslanie, nie ma tu zadnych obrazow, hmm, przynajmniej nie w sensie oczekiwanym przez was. Co tu jest nieczytelne????
Jak w bardziej literacki sposob bez nudzenia opisac ten najbardziej intymny moment pomiedzy dwojgiem?
Ja naprawde nie rozumiem waszych komentarzy ani oczekiwan odnosnie poezji
Rytmu.
Nie rymu, a rytmu, zle sie czyta wiersze nie rytmiczne.
Poza tym okey - niestety, mnie nie porywa... - a szkoda.
Wydaje mi sie przekombinowany :" pole silowe potu"...no i te wlosy co je wyrywamy przypadkiem, noooo erotyk na miare pana de Sade! prawie.
Aaaa, to ciekawe. A jesli tak wlasnie bylo? To co?