twoje włosy zmieszane
z kwiatami kaliny
jak wiatr co schodzi ze stoków
zapach sosny szum morza
wzbudza we mnie wrzesień
myślę że nie jestem tak stary
jak świat
wracamy do raju do źródła
my nasiona ocalałe z potopu
zapominamy o korzeniach
skąd i dokąd zmierzamy w kolorach
tęczy zatapialne myśli
niezbadane topi uczynki miłosierdzia Stwórcy
obmyj ręce zajrzyj w nieznane
zrozumieć że nie wszystko stracone
wystarczy nieba dla wszystkich