Literatura

zapach (wiersz)

Klaudia Gasztold

Zapach trawy

Przez okno mnie budzi 

Jeszcze przed wschodem słońca 

Jakby chciał zarezerwować sobie moją uwagę 

Udało mu się 

 

W mirze z kilku sosen

Zapachniało wiosną

Choć zima jeszcze nigdzie się nie wybiera 

A skądże 

Dopiero się rozgaszcza 

 

Zostawiajac białe płatki i sopelki

Jakby zamarznięte krople mżawki 

Tu i ówdzie były zbyt małe 

 

Wilgotne od powietrza włosy 

Upięła starannie w kucyk

Nie patrząc w lustro 

 

Nie chce być z kamienia 

Choć fakt takie serce mniej cierpi

Mniej się kruszy 

A w wodzie opada 

Nie słysząc nic 

 

Klaudia Gasztold


niczego sobie– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 10 stycznia 2023 (historia)

Inne teksty autora

brak
Klaudia Gasztold
wolniej
Klaudia Gasztold
spacer
Klaudia Gasztold
wspomnienie
Klaudia Gasztold
bez tytułu
Klaudia Gasztold
beatrycze
Klaudia Gasztold
wigilia
Klaudia Gasztold
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca