Wiosna

Yaro

 
do drzwi puka
otwieram rozespany
drzwi zaskrzypiały drwiąco
depresyjny ból po zimowym śnie
 
szukam ciebie wiosno
uśmiechem zaraź
 
świeży poranny powiew
zbudził gołębie na dachu
w ogrodzie sod śniegu  pierwsze kwiaty
 
w zielonej sukni biegnie czarnym polem
zaraża ciepłem listki
kołyszą się wymownie bazie jak kotki
na gałązkach wygrzewają się słodko
 
bezszelestny stąpam alejkami
ciszę przerywa świergot rozbawionych wróbli
co za koncert trele nutki
 
szukam ciebie wiosno
uśmiechem zaraź
 
najpiękniejsze nadchodzi
cieszą wiosenne pieszczoty
karmię się delektując
by szybko nie ominęły wiosenne dni
bo nic prócz chwil w głowie

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 23 stycznia 2023
anonim