mój kraj

Yaro

na mapie odwiedzam kraj
w którym mieszkam
nie narzekam czekam

 

tutaj się pracuje i umiera
zaczynasz wszystko od zera

 

o szóstej
wszystko zaczynasz
do pracy się wybierasz
błąkasz się po zakładzie wśród
emerytów

 

pracują do ostatnich dni
później umierają żegnają ich rodziny
płaczem i kwiatami okryta trumna
los człowieczy kończy się pod płytą granitową

 

ostatni żywiciel idzie na ćwiczenia
kraju bronić przed narzędziami
sierpa i młota

 

kiedyś będzie dobrze
pięknie się uśmiechaj
nie narzekaj inni mają gorzej

jest dobrze zimno na dworze


będzie ciepło wiosną
gdy listonosz z rachunkami
dopisze jedno zero

 

(goń frajera)

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 4 lutego 2023
anonim