drzewa dotyk lustra wody
i nie cieniem ułożył je czas
w rzece spokój od lat
kilka ryb na dnie wśród wodnych traw
rzeka płynie w jedną stronę
wiatr rozwiewa włosy
w rożnym kierunku tak chce
wiele bym oddał by spotkać cię na drodze
dokąd w drodze donikąd odnaleźć ciebie
w głowie majaczeń cały stek
oddech ostatni
ostatnia droga
na niej nie ma
nas kreuje świat
zapłaczesz zapłakać nie raz
czasem wybaczyć czasem szansę dać
nie dałaś nic prócz nadziei
ile można w miejscu stać
na listach przebojów nowy hit
wolę sam być może to ma sens
gest nie wystarcza, ucieka czas
jak tramwaje miastem, nocny wiatr