chwila

Yaro

otacza ciało mrok ziemię 

płonie płomień 

życiodajny deszcz spływa po skroni 

 

 

pieści zmysły 

karmię się nią 

stawia czoła depresja

burza nadciąga 

 

piękna  kropla szczerych łez 

panna młoda przed ołtarzem 

 

pragniesz unieść w błękit nieba 

palcem dotykać piankowych chmur 

 

spójrz Kety

zabiorę cię 

przeżyć z tobą choć jeden dzień

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 16 lutego 2023
anonim