***przemiana

Rafał Sulikowski

***

pewnej nocy  ktoś los odmienia

i ludzie  życiem sterani

rano z łoża powstają

 

znowu wzejdzie zaranna

piekarnie pełną ruszą parą

 

niby wszystko będzie jak dawniej

lecz czuć będziemy odmianę

 

bywają dni gorzej niż gorsze

od piekieł bezdennych oceanów

 

są noce gdy pikuje nadzieja

i sił brakuje wszystkim na wszystko 

 

wtedy zdarza się tak

że wczoraj  ostatnie życzenia

na zbolałym kolanie spisano

 

pojutrze rękopis podarty w kominku

tańczącym ogniem płonie

 

ja chyba już dobrze wiem 

co znaczyć może samotność

 

i koc brudny na rozstajach 

pod peronem czwartym

 

i puszka po tytoniu i oczy 

 

a w niej na krzyż  

srebrnych  monet parę…

 

 

 

Rafał Sulikowski
Rafał Sulikowski
Wiersz · 17 lutego 2023
anonim