***czarność

Rafał Sulikowski

***

czarność spowija świat mrokiem

gęstnieje zawsze przed świtem

 

zaczarowane niegdyś dorożki

nie wystukują już rytmu kopytem

 

patrzymy oczami - nie widzą

uszami słuchamy - nie słyszą

 

dotykać się dzisiaj nie wolno

więc zamiast tanga Milonga 

 

znów danse macabre na ulicach

i biczownicy prawie w kaplicach

 

nie patrzymy głęboko w oczy

w lustrze widzimy swe plecy

 

i nikt nic nie wie o  świecie

kat ołów usta zalepia z uśmiechem

 

nadzieja matka głupich 

lecz głupi ma zwykle szczęście

 

rozstąpią się ciężkie obłoki

nadejdzie błękitów chwila

 

ostatnie z głębi westchnienie

dłoń czyjąś dłoń mocno przytrzyma

 

na końcu tej drogi bez końca

wpis "happy end" niczym w kinie

 

najpierw jak dziecko skacząca

potem prosta jak dobro linia...

 

***

 
Rafał Sulikowski
Rafał Sulikowski
Wiersz · 17 lutego 2023
anonim