W życiu już wiele widziałem,
W życiu nie przypuszczałem, że kiedykolwiek
Doświadczę czegoś tak bezdusznego.
Przedwczoraj
Na ulicy, w samym centrum, leżało serce
- Bezdomne,
Popękane, pohańbione, cierpiące,
Wyraźnie pobite, stłuczone, zdeptane,
Zaczęło słabnąć, sinieć, blednąć,
Nie było w nim krzty nadziei.
Następnego dnia
Dalej tam leżało niczyje na ulicy w centrum,
Zapomniane,
Lecz wystygło, bić przestało, zmarło, samotne,
Nikt się nie zainteresował, nie pochylił,
Każdy obojętnie przechodził obok,
Nawet nie zapytał, nie wyciągnął ręki.
I nawet nie wiem, kto za to zapłaci.