Czasami idę do sklepu po piwo
i mam wrażenie, że kasjer
chciałby być wszędzie,
ale nie w tym sklepie
i nie z tym szefem.
Czasem idę do jakiegoś zakładu,
żeby pogadać z gościem o pracy
i widzę tych wszystkich ludzi
w hurtowni i mam wrażenie,
że chcą być wszędzie,
ale nie w tej hurtowni.
Czasem idę do lekarza,
by coś tam wyleczyć
i po jego minie widzę,
że chciałby być wszędzie,
ale nie w tym szpitalu
Zwyczajni ludzie mają tak ciężko,
ale mało się o nich mówi
i oni też mało mówią.