Literatura

Zamek (wiersz)

Konrad Koper

Stał obok lodowych wrót.

Wisiały długie sople.

Słyszał stękania, jęki.

Jego dłoń przymarzała…

 

Choć w oczach miał żyłkę

„ rezygnacji i śmierci”,

posiadał pulsujące,

rozgrzane, świeże  serce…

 

Postanowił przekroczyć

wrota Królowej Zimy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


słaby+ 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Arian
Arian 6 marca 2023, 18:47
fatalny Mithril 2 marca 2023, 22:06
czerwony troll, tutejszy świr
przysłano: 1 marca 2023 (historia)

Inne teksty autora

Moja gra
Konrad Koper
Anegdota
Konrad Koper
Historia
Konrad Koper
W ogrodzie…
Konrad Koper
Życzenie
Konrad Koper
Porto
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca