Zwyczajnie los

Izabela Wiktor

 

 

LOS

 

Zobacz... i trawa przysycha

I koło jak życie zatacza

Lecz póki korzenie jej w ziemi

Ze ścieżki życia nie zbacza

 

Nie szukaj nie swojej barwy

Nie siłuj się bo tak trzeba

I motyl w postaci larwy

Często nie widzi nieba

 

Przyganiał kocioł garnkowi

Ja tyle wątła co żywa

Wszystko co mogę nie mogę

Coś jak kwietniowa pokrzywa

Za mała by dotknąć nieba

Za słaba żeby uleczyć

Za wiotka żeby wysuszyć

Za drobna by oko nacieszyć

 

Za co być wdzięczny losowi

My tyle wątli co żywi

Wszystko co można nie można

Coś jak kwietniowe pokrzywy

Za małe by dotknąć słońca

Za słabe żeby wyleczyć

Za wiotkie żeby wysuszyć

Za drobne by oko nacieszyć

 

Na co Cię chwilo zamienić

Na co Cię losie pokusić

Chwilo choć chwilę poczekaj

Losie więc losuj z mej duszy.

                               

Izabela Wiktor
Izabela Wiktor
Wiersz · 2 marca 2023