przyszedłem na świat wyłuskany z łupiny
słuchać obelg z innych ust niegodziwych
zasypiam z tęsknota za bliskimi których nie ma
odeszli stąd daleko widzę ich obraz na zdjęciach
przykładem świecili jak radzić sobie w życiu
podali rękę gdy tonąłem we łzach w stosie problemów
dorosłem dojrzałem widzę fałsz wiele zamkniętych drzwi
kołaczę nie otwiera nikt patrzą wilkiem w serce jestem jak ptak