A kiedy cię tracę

Yaro

nadszedł czas by poznać świat w piaskownicy rodzą się zawodnicy 

zawsze razem w każdą pogodę wspólne zdjęcie wspólne dni 


czasem wystarczy by razem być 

szkoła po niej świat otworem 

by spojrzeć wstecz za siebie i kochać 

to co umknęło zapadła klamka 


byłeś komandosem misje wojny ćwiczenia 

zawsze spadłeś z nieba zawsze bliżej drabiny do Boga 

zapadają decyzje szybko dyskoteka i piwko co potrzebne 

zdolnym pięknym jak my pokochały nas śliczne panny 

jak diament w ręku pełne uroku 

metafora jest tym, że co cię ominęło 

spotka cię na drodze do gwiazd 

śmierć zabrała ułamek szczęścia 

dni płynęły swobodnie ty w czepku na głowie 

widocznie nie miałeś go wtedy, gdy auto uderzyło w drzewo 


nie zapomniał o tobie świat 

zawsze blisko jak brat niestety rany się nie goją 

czas ucieka nie zatrzymasz 

ucieczka przed siebie poszedłeś tą drogą 

nie za swoją wolą nie oszukałeś przeznaczenie 

ciało pochłonęła ziemia duchem w naszych sercach 


odwiedzam cię w alejach spokoju 

z nagrobka ścieram kurz znicz jasne światło łączy 

a kiedy cię tracę na zawsze w pamięci trwasz

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 5 marca 2023
anonim