Literatura

Park (wiersz)

Konrad Koper

Szedłem śmiało przez park.

Podziwiałem słońce.

Narkotyzowała

mnie woń kwiatów i krzewów.

 

Pieścił lekko wietrzyk.

Słyszałem orkiestrę

ptaków oraz świerszczy.

 

Nagle się potknąłem

i opuścił mnie duch…

 

 

 

 

 

 

 


dobry– 5 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 11 marca 2023 (historia)

Inne teksty autora

Poezja
Konrad Koper
W komnacie…
Konrad Koper
Wilk
Konrad Koper
Ten klucz…
Konrad Koper
Senna wstążka
Konrad Koper
Widziadło
Konrad Koper
Kosmici
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca