chcę znaleźć miłość co mam w naturze
słońce zza chmur mnie swym urokiem nęci
stawia natura w trawach gąszczu róże
poezję wstrzyknęła wena na piórze
ciszy zamęt wicher przegnał ku niepamięci
jakie mi da chęć wejścia w las podróże
razem bez śladów zmierzamy poeci przeklęci
przez cmentarze pustynie kałuże
nie takie tworzyliśmy po za szpitalem rzeczy
gdzie zostały poniesione chwały górze
dolinie urodzaju i oczom śmierci
na siłę pod skos interpretacją rozpięci
swoje włosy roztargane w Ganges zanurzę
stawia natura w trawach róże
nie takie w szpitalach działy się rzeczy
Klaudia Gasztold